W historycznym miasteczku Arundel w Anglii znajduje się nowoczesny lecz niezwykle przytulny dom, który dzisiaj poznamy bliżej. Chociaż może ciężko w to uwierzyć, jest on efektem renowacji budynku z lat 70-tych, który znajdował się wcześniej w opłakanym stanie. Podczas gruntownego remontu wiele oryginalnych cech domu zachowano, odrestaurowując je w sposób, który folguje współczesnym gustom oraz wychodzi na przeciw nowych potrzeb domowników z XXI wieku. Zastosowanie neutralnej gamy barwnej zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, sprawia, że jedna przestrzeń przechodzi płynnie w drugą, granice między nimi zacierają się. Wszystko z korzyścią dla mieszkańców, ponieważ dom położony jest w niezwykle malowniczej okolicy.
Przejdźmy zatem do tej niesamowitej kreacji z wnętrzami od Gail Race Interiors. To wspaniała inspiracja, zachęta do łączenia tradycji ze współczesną estetyką…
Na zewnątrz geometryczne formy oraz mieszanka materiałów tworzą ciekawy efekt, w którym to, co nowe, łączy się nierozerwalnie z tym, co stare. Brązowa cegła to materiał typowy dla lat 70-tych w Anglii, a poziome, drewniane deski to z kolei wyznacznik współczesnej architektury. Wszystko jednak łączy się w spójną, oryginalną całość, w której uwagę zwracają duże otwory okienne.
Z tej perspektywy dobrze widać dobudówkę, wspaniale otwartą na ogród. Nie zważając na kaprysy angielskiej pogody, domownicy mogą zawsze mieć poczucie przebywania na świeżym powietrzu.
W tym przytulnym salonie nowoczesność spotyka klasykę. Przed prostym kominkiem postawiono stolik z rzeźbionymi nóżkami. Tak jak i na zewnątrz domu, nowe i stare harmonijnie łączy się ze sobą, bez poczucia przeładowania czy zdecydowanego graniem kontrastem, nie ma tu mowy o szaleństwach stylu eklektycznego. Ten salon wycisza, to idealne miejsce na relaks po męczącym dniu.
Przestrzeń jadalni ma w sobie coś z ducha stylu skandynawskiego. Kolory mebli są wyciszone, ich design jest prosty, na ścianach i suficie króluje biel. A jednak subtelne akcenty koloru ożywiają i oswajają tę przestrzeń, ciekawe wzory grafik informują o osobowości gospodarzy.
Kiedy przejdziemy do łazienki, okaże się, że okno nad umywalką działa jak rama, obejmująca przepiękny widok na roślinność w ogrodzie. Dramaturgii tej scenografii dodaje ograniczenie się projektantów do bieli ścian i umywalki oraz czerni płytek. Nie ma tu miejsca na subtelne gry koloru, liczy się spektakularny efekt.
Zanim pożegnamy się z tą niebanalną posiadłością, zostajemy zaproszeni na taras, skąpany w słońcu. Położony praktycznie, bo obok kuchni, płynnie w nią przechodzi, nawet nie zdajemy sobie sprawy, gdy przekraczamy granicę. Przestrzeń na zewnątrz w pogodne dni, staje się pełnoprawną przestrzenią mieszkalną.
Zastanawiacie się nad budową własnego tarasu? Warto pomyśleć nad odpowiedzią na to pytanie: Z jakiego materiału zbudować taras?